Ojciec mój wdowiec, co lat parę już sam po świecie chodzi do drzwi komnaty mej dotarł i tak do mnie rzecze: "Szykuj się synu w najlepsze szaty odziewać jako to ucztę wystawną po zmroku czynimy!" I tak pełny majestat jego i Wuja mego poczciwego do stołu woła, cobyśmy wódki poczęli pić co żywo. Po dwóch butelczynach dawno już w niepamięć posłanych słuch mój wytęża się gdy ojciec radości przepełnion prawić poczyna o damie swej, która to głowę jemu od tygodni zakręca. Co się we mnie ognie piekielne zagotowały Pan Bóg jeden wie gdy tak jemu powiadam: "Ojcze mój miły, zdradzić ci muszę, iż kobieta co w myślach ci mąci, jak trzecia już owa na stole butelka, nie do ciebie lecz do skarbca twego wdzięki swe jawi." Wtem jak sto piorunów przez staruszka poczciwego przeszło, z miejsca podniosło i rękę jak młot na mnie opuszczać poczęło. Jam jako atleta nielichy wyprzedziwszy ruch jego ciosy śmiertelne na korpus wszcząłem wymierzać. Marne to jednak na nim wrażenie odniosło gdyż w mig odpowiedzi słane na chudym mym ciele poczułem. Znienacka za kontusz wystawny mnie pojął, co me ramiona okrywa gdy do panien urodziwych posyłam oblicze, i wszystkie guziki rychło w diabły posłał. Dłużnym jednak pozostać nie byłem. Tak też żupan jego szlachetny czerep z łysiną przysłonił w całości i wtem już me pięści nie znały umiaru. I tak ów huragan przez trunek rozpętany pokój na wspak wywracał aż wuj, chłop tęgi rozdzielać nas począł i na miejsca pierwotne przy biesiadzie stawiać
Contact Info |
---|
Nothing to see here. |
Loadout
Raid Progression
Raid Progression
Nerub-ar Palace | Progress | Boss Kills |
---|---|---|
Normal | 8/8 N | Please re-scan this character to populate this data. |